Jak sprzedawać do biznesu w czasie kryzysu?

Jak sprzedawać do biznesu w trakcie kryzysu

Spis treści

Jak sprzedawać do biznesu w czasie kryzysu? Nie my pierwsi zadajemy sobie to pytanie. A ponieważ kryzysy w tej czy innej formie istniały w przeszłości, mamy możliwość wyciągnięcia wniosków z tego, co sprawdziło się historycznie. W obecnej sytuacji pewne branże są unieruchomione (jak np. eventowa) i z tym nic nie zrobimy. Jednak w większości branż nadal jest zapotrzebowanie na produkty i usługi.

Spotykam się czasem z sytuacją, gdy także wśród naszych Klientów generujemy dla Nich nowe zapytania (leady) dzięki pozycjonowaniu w wyszukiwarce, kampaniom Google Ads czy Facebook Ads, a proces sprzedaży po stronie firmy Klienta nie wykorzystuje ich w pełni. Stąd postanowiłem przygotować wpis o tym, jak zwiększyć skuteczność komunikacji z klientem w obecnej sytuacji.

Jednak w większości branż nadal jest zapotrzebowanie na produkty i usługi. Tak, jest inaczej i trudniej. Jeśli klient się z Tobą kontaktuje, to szybki kontakt i dynamiczne poprowadzenie procesu sprzedaży jest jeszcze bardziej istotne. Dlaczego? Bo o tego samego klienta Twoja konkurencja się stara zdecydowanie bardziej niż przed pandemią.

Czytaj także: agencja marketingowa warszawa

Jak sprzedawać do biznesu w dobie pandemii?

Nieraz spotykałem się z tym, że po wysłaniu zapytania o produkt lub usługę tylko 40-60% firm się ze mną kontaktowało. „…ponad 5 godzin na odpowiedź kazali czekać sprzedawcy w branży nieruchomości, równocześnie ignorując 60% przesyłanych emaili i nie odbierając 29% telefonów.” (Business Insider, @CallPage sprawdził jak szybko polskie firmy odpowiadają na zapytania klientów, 2019).

Nie widziałem jeszcze świeżych danych z tego, jak zmieniło się to w trakcie kryzysu, ale z tego, co widzę, handlowcom zdecydowanie bardziej zależy i czas reakcji najprawdopodobniej się skrócił, dynamika procesu sprzedaży zwiększyła tak samo, jak ilość follow-upów telefonicznych w przypadku nieodebranych połączeń przez klienta.

Ale wracając do głównego wątku. W 2008 pojawiło się badanie na bazie 24 000 handlowców z ok. 90 krajów, którego celem było wyodrębnienie cech i sposobów działania najskuteczniejszych osób odpowiedzialnych za pozyskanie klienta. Jak pamiętamy, działo się to w czasie poprzedniego kryzysu, gdy nieufność klientów się zwiększyła, a chęć rozstania się z pieniędzmi – zdecydowanie zmniejszyła.

Na podstawie serii tych badań wyodrębniono 5 rodzajów handlowców:

  • Pracuś – robi ilość, wie, że im więcej telefonów wykona i im więcej razy się spotka, tym więcej sprzeda.
  • Challenger – sprzedaje w sposób doradczy, o tym poniżej.
  • Specjalista ds. budowania relacji – buduje przyjacielski kontakt z klientem.
  • Samotny wilk – sprzedaje własnymi sposobami, niezależny, podąża za instynktem.
  • Specjalista ds. rozwiązywania problemów – typ analityka, zorientowany na szczegół, sprzedaje wiedzą i poprzez rozwiązywanie problemów klienta (w tym tworzenie niestandardowych rozwiązań).

Który rodzaj handlowca jest najskuteczniejszy w kryzysie?

Odpowiedź nie jest jednoznaczna, bo zwyciężyły dwie postawy:

  • Pracuś – w branżach konsumenckich i tych, gdzie występuje niewielka złożoność transakcji, produkty są standaryzowane (np. ubezpieczenia).
  • Challenger – tam, gdzie występuje wysoka złożoność transakcji (rozwiązania dla biznesu, outsourcing usług, w tym tych eksperckich, produkty, które nie są dla klienta oczywiste, namacalne).

 

A który sprzedawał najmniej? Specjalista ds. budowania relacji. Dlaczego? Skoro klient miał z nim bardzo dobrą relację, to łatwo było mu powiedzieć „wiesz co Mietek, bardzo dobrze mi się z Tobą rozmawia/współpracuje, tylko wiesz, jest kryzys, biznes to biznes, a Twoja konkurencja daje mi więcej w niższej cenie”.

Co robi Challenger?

Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa, bo wiąże się niejako z odpowiedzią na pytanie tytułowe. Jak sprzedawać do biznesu w czasie kryzysu? Można być Challengerem. A co robi Challenger? Spójrzmy:

  • Naucza:
    • Przedstawia nietypowe punkty widzenia – jeśli klient mówi „tak, super produkt”, „tak, też o tym myślałem” – to znaczy, że w modelu sprzedaży robisz coś źle. Twoim celem jest zaskoczenie klienta „hmm, pierwszy raz ktoś mi to mówi, nigdy o tym nie myślałem,  rzeczywiście, teraz ma to sens”.
    • Wykorzystuje umiejętność komunikacji dwukierunkowej – słucha i mówi proporcjonalnie. Nie prezentuje rozwiązania tylko mówiąc. Pyta klienta o zdanie, nawiązuje do prezentacji, np. „a jak ten aspekt wygląda u Pana?”.

Tu przypomina mi się sytuacja sprzed 2 tygodni. Podczas gdy founderzy start-upu chcieli od samego początku ograniczyć kontakt z klientem i utrudnić go jak najbardziej, bo robią tak największe start-upy (właściwe scale-upy) na rynku, odradziliśmy im to. Bo przecież właśnie na początku potrzebują zdobyć jak największy feedback z rynku. Z czasem i skalą przyjdzie odpowiedni moment na ograniczenie kontaktu. Dowiedzieliśmy się, że byliśmy jedyną agencją, która im to odradziła, wszystkie pozostałe przyklaskiwały, że to dobry pomysł.

  • Dostosowuje:
    • Zna nośniki wartości klienta  i umie identyfikować ekonomiczne siły napędowe klienta. Rozumie branżę klienta i daje to do zrozumienia. W locie podaje przykłady rozwiązań w branży klienta.

Tu przypomina mi się sytuacja sprzed tygodnia, w której potencjalny Klient stwierdził, że jako jedyni rozumiemy jego biznes sprzedaży produktów drewnianych do klientów biznesowych, a inni rozmówcy ciągle podawali nietrafione przykłady odnoszące się do oferowania produktów na rynku detalicznym.

  • Kontroluje
    • Potrafi swobodnie rozmawiać o pieniądzach
    • Umie naciskać na klienta

Pieniądze nie są tematem tabu. Pytamy klienta o budżet. 90% potencjalnych klientów nie wie, co odpowiedzieć. Dlatego podajemy wtedy rozstrzał, że „generalnie może kosztować to od X do Y, bliżej którego końca skali się znajdujemy?” albo „zatem przygotuję 3 warianty propozycji, za X, Y lub Z złotych”. A  klient na to odpowiada: „to tego za Z pan nie przygotowuje, zróbmy nie więcej, niż [kwota maksymalna]”.

Jak dzisiaj sprzedawać do biznesu skutecznie?

Można oczywiście przemyśleć swoje podejście i zastanowić się, czy wpisuje się ono w powyżej opisane trendy. Jako uzupełnienie tych skróconych informacji polecam książkę „Sprzedawaj jak Challenger„. Mam nadzieję, że wiedza ta przyda Ci się w jeszcze sprawniejszym domykaniu sprzedaży, w tym na leadach z internetu.

Agencja marketingu internetowego – Scorise.

 

 

Autor publikacji

Pozostałe treści z kategorii: ,

koszt pozycjonowania strony internetowej

Ile kosztuje pozycjonowanie strony internetowej?

KOSZT POZYCJONOWANIA STRONY INTERNETOWEJ Ile kosztuje pozycjonowanie strony internetowej? To pytanie zadaje wielu naszych klientów. Ustalenie budżetu na SEO to niełatwe zadanie, ponieważ ceny za

Update cookies preferences 3.